Praca zdalna na nowo organizuje polskie firmy
Wraz z drugą falą epidemii covid-19 powtarza się scenariusz delegowania pracowników do pracy zdalnej. Maksymalne ograniczenie kontaktów w firmie jest jednym z priorytetów w ochronie pracowników. Jednak praca zdalna to coś więcej niż umożliwienie podwładnym wykonywania zawodowych obowiązków z poziomu własnego zdania. Ten model współpracy jest wyzwaniem organizacyjnym dla większości firm. Współpraca na odległość na nowo definiuje pojęcie organizacji.
Praca zdalna pożądana
Pierwsza fala epidemii koronawirusa pokazała, jak wiele firm jest w stanie w krótkim czasie zupełnie się przeorganizować, aby możliwe było oddelegowanie większości pracowników do pracy na odległość. Według raportu „Praca w dobie koronawirusa” przygotowanego przez pracuj.pl, w wiosenno-letnich miesiącach mijającego roku 40% Polaków pracowało w pełni, a 21% częściowo zdalnie[i]. I chociaż ta forma współpracy była początkowo problematyczna zarówno dla kadry menadżerskiej, jak też dla samych pracowników, to:
- 11% z tej drugiej grupy chciałoby mieć możliwość pracy w tym systemie w pełnym wymiarze godzin,
- 44% chciałoby móc przychodzić do biura raz w tygodniu,
- a 39% chciałoby mieć możliwość pracy zdalnej kilka dni w miesiącu[ii].
Jak zatem widać, system współpracy na odległość przypadł do gustu szerokiej grupie aktywnych zawodowo Polaków.
Co na to organizacje? Rozwiązanie idealne: praca hybrydowa.
Zacytowane wyżej wyniki raportu pokazują też jedną bardzo ciekawą kwestię: pracownicy chcą mieć możliwość pracy zdalnej, jednak z drugiej strony chcą mieć też prawo do pojawiania się w biurze firmy.
Dla 83% Polaków rozwiązaniem idealnym jest tzw. praca hybrydowa, umożliwiająca połączenie pracy stacjonarnej z tą na odległość. Taki system współpracy jest sporym wyzwaniem dla organizacji nie tylko ze względu na koordynację pracowników pracujących w zróżnicowanych systemach. O wiele ważniejsze jest dobranie właściwych proporcji między pracą stacjonarną i zdalną, aby obie formy współpracy przynosiły wymierne efekty. Mówi się nawet o pojawieniu „zdalnej zasady Pareto” – gdzie pracę stacjonarną i zdalną można łączyć w stosunku 80/20 lub odwrotnym. Wszystko zależy tak naprawdę od charakteru firmy i zapotrzebowania samych pracowników.
Czy biura zorganizowane są już na nowo?
Jednym z powodów, dla których praca zdalna cieszy się tak dużym zainteresowaniem pracowników, jest możliwość przystosowania miejsca pracy do indywidualnych potrzeb. Model smart work funkcjonuje w zarządzaniu od dobrych kilkunastu lat i polega na elastycznym dostosowaniu miejscu pracy do pracownika. Ten ma prawo do wyboru zarówno miejsca, jak też godzin pracy. I chociaż taka swoboda w pierwszej kolejności może skojarzyć Ci się ze współpracą zdalną, to możliwe jest stworzenie odpowiednich warunków do smart workingu również w przestrzeni biurowej. Wymaga to oczywiście jej przebudowy w zależności od wykonywanych zadań (np. kreatywne, analityczne), jak też osób je realizujących (praca indywidualna lub zespołowa). Poza tym przestrzeń biurowa wykorzystująca ten model pracy musi być otwarta na potrzeby pracownika, tj. gwarantować mu dostęp do różnego rodzaju oświetlenia, zapewniać dostęp do świeżego powietrza, umożliwiać robienie przerw w trakcie pracy czy wykonywanie zawodowych obowiązków w różnych godzinach. Dzięki smart working biuro staje się miejscem przyjaznym dla pracownika, a co za tym idzie jest przydatnym narzędziem pobudzającym jego efektywność.
Wyzwanie utrzymania specjalistów
Popularyzacja pracy zdalnej jest coraz większym zagrożeniem dla tradycyjnych etatów, a co za tym idzie dla mocno sformalizowanej współpracy. Dla organizacji oznacza to konieczność przywiązywania większej uwagi nie tylko do właściwego zarządzania zatrudnionymi, ale również do oferowania konkurencyjnych warunków współpracy. Tym bardziej, że wraz z rozwojem pracy zdalnej będziemy mieli do czynienia z rosnącą specjalizacją zewnętrznych wykonawców, którzy w ramach swojej działalności często będą realizować projekty dla konkurujących ze sobą firm. Z czasem możemy mieć do czynienia z odsprzedawaniem przez freelancerów swoich usług w systemie godzinowym. Tym bardziej, że już na takich zasadach działają w Polsce specjaliści z branży IT czy wirtualni asystenci. Dlatego jednym z głównych zadań organizacji jest wypracowanie partnerskich warunków współpracy, które będą zachęcające dla obu stron. Utracenie rozchwytywanego przez konkurencję specjalisty nie będzie trudne, znalezienie nowego owszem.
Zwiększenie poziomu zaufania
Oprócz odpowiedniego zarządzania i narzędzi do pracy zdalnej, organizacja musi zagwarantować jeszcze jedną kwestię swoim pracownikom pracującym na odległość – odpowiednią dozę zaufania. Oczywiste jest, że taki system współpracy ogranicza możliwość kontroli pracownika. Jednak, aby ten czuł się partnerem dla swojego pracodawcy, powinien mieć poczucie względnej swobody i zaufania ze strony przełożonego. Najwyższa pora, aby menadżerowie przestali definiować produktywność swoich pracowników poprzez pryzmat przepracowanych godzin, a zaczęli oceniać ją z poziomu osiągniętych rezultatów. Niech wreszcie zacznie liczyć się efekt. Godziny i sposób, w jaki pracownik go osiągnął powinien stać się w pracy zdalnej kwestią drugorzędną.
Ciekawa jestem,
….jak wygląda obecnie Twoja sytuacja zawodowa? Pracujesz zdalnie? Jak oceniasz ten system pracy? Czy Twoja organizacja przystosowała się już do nowych warunków współpracy? Chętnie poznam Twoje doświadczenia w tym zakresie.
A jeśli poszukujesz programu rozwoju i pozyskiwania talentów, zachęcam Cię do zapoznania się z moimi usługami dla biznesu.
1 Comment
Ja pracowałem zdalnie jeszcze przed tym jak było to popularne i konieczne. Na początku nie było łatwo. Kilka lekcji, jakie wyciągnąłem podczas prób i błędów z moich początków pracy zdalnej:
1) Tworzenie zdrowych nawyków
– rutyna poranna
– rutyna wieczorna (kończenie pracy)
2) Stworzenie odpowiedniego środowiska pracy
– osobne miejsce
– wydzielenie kontekstu pracy
3) Nauczenie się pracy asynchronicznej
– komunikacja z zespołem
– komunikacja z domownikami