Praca musi mieć cel
Praca zawodowa to nieodłączny element życia każdego z nas. Służbowe obowiązki z różnym zaangażowaniem. Dla niektórych praca to przyjemność, dla innych przykry obowiązek. Czy zastanawialiście się jednak kiedyś, że odkrycie głębszego celu wykonywanej pracy zawodowej może sprawić, że ta stanie się bardziej satysfakcjonująca i efektywna?
Coś więcej niż tylko praca…
Jednym z głównych powodów tego, że pracujemy są pieniądze. Jednak aktywność zawodowa daje każdemu z nas coś więcej niż tylko regularne wynagrodzenie. Dzięki pracy możemy się rozwijać, zdobywać nowe umiejętności, poznawać nowych ludzi, a zawodowe obowiązki nadają tempa naszej codzienności. Super! Czy zastanawiałeś się kiedyś czy to wszystko ma jakiś głębszy sens? Czy twoja codzienna aktywność zawodowa realizuje jakiś cel? I nie mam tu na myśli tych krótkoterminowych dotyczących spłatę zaciągniętego kredytu czy zdobycie kolejnego certyfikatu. Zatrzymaj się na chwilę i pomyśl: czy twoja praca realizuje jakiś głębszy cel? Po co właściwie ją wykonujesz? Dokąd Cię ona prowadzi?
Cel = siła
Być może pomyślisz, że pisząc o głębszym celu pracy, wdaję się w motywacyjne dyskusje. I może rzeczywiście jest w tym wszystkim trochę motywacji do poszukiwaniu prawdziwego sensu pracy, to tak naprawdę chcę ci uświadomić, że tylko praca ściśle ukierunkowana na realizację konkretnego, długoterminowego planu da ci poczucie spełnienia. Wystarczy spojrzeć na tych wszystkich, dla których ich zawód jest powołaniem. Przykładowo: personel medyczny, których głębszym celem jest niesienie pomocy chorym i cierpiącym, są bardziej zaangażowani w jej wykonywanie. Poza tym osoby traktujące swoją pracę jako powołanie są bardziej z niej zadowoleni niż ci, dla których etat jest po prostu „pracą”.
Wpływ celu na stosunek wobec powierzonych zadań sprawdziła psycholog Anthony Burrow z Uniwersytetu Cornell. Wśród uczniów spinających się na szczyt wyodrębniła grupę tych, którzy przed wspinaczką skupili się na celu krótkoterminowym i tych, którzy myśleli o głębszym celu. Po zapoznaniu się z ich opiniami po wejściu na szczyt okazało się, że ci pierwsi uważali wspinaczkę za wiele trudniejszą, a szczyt za bardziej stromy niż uczniowie z drugiej grupy. Wniosek: cele o większym znaczeniu dodają sił do realizacji zadań oraz niwelują trudność problemów, z jakimi trzeba się zmierzyć.
Bo warto…
Tak jak uczniowie z badania Burrow, tak każdy z nas może podejść do swoich zawodowych zadań w zróżnicowany sposób. Jeśli celem twojej pracy jest tylko zaspokojenie tych najważniejszych, małych potrzeb, to z czasem niektóre zawodowe obowiązki mogą wydać ci się nie do pokonania. Jeśli jednak zrozumiesz, że twoja praca to coś więcej niż zaspokojenie aktualnych potrzeb oraz kiedy poszukać głębszego sensu tego, co robisz, to uświadomisz sobie, że każde z podjętych przez ciebie działań jest małym krokiem do realizacji tego najważniejszego celu. Mając określony rzeczywisty cel swojej pracy, łatwiej też poradzisz sobie z trudnymi sytuacjami. Zasada działania jest prosta: dążąc do określonego celu, wykorzystujesz pracę jako narzędzie do jego osiągnięcia. Wiedząc, dokąd podążasz, wiesz, że każda twoja zawodowa aktywność ma sens. Każdego dnia stawiasz czoła zawodowym wyzwaniom, bo warto się z nimi mierzyć, aby być coraz bliżej swojego życiowego celu.
Punkt widzenia zależny… od ciebie!
W tym miejscu chciałabym podkreślić, że każdy z nas określa wartość swojej pracy według własnych wartości. Nie ważne jest czy twoim zasadniczym celem będą pieniądze, udział w innowacyjnych projektach czy aktywność społeczna. Tym bardziej, dla wielu z nas w główny cel będzie obejmował kilka aspektów. Najważniejsze jest to, żebyś uświadomił sobie te zasadnicze kwestie, które skutecznie motywują cię do wstania z łóżka i zmierzenia się z kolejnym dniem w pracy. Kiedy będziesz miał określony konkretny obraz tego, co chcesz osiągnąć i cały czas będziesz skupiał na nim swoją uwagę, to zmieni się twoje podejście do zawodowej rutyny. Zmieniając perspektywę, zmienisz swój stosunek do tego, co robisz bez jednoczesnej zmiany tego, co robiłeś dotychczas. Naucz się podchodzić do zawodowych obowiązków nie typowo jako do pracy, ale jak do powołania. Rób to stopniowo. Najpierw obserwuj różnice we własnym działaniu, kiedy realizowane zadanie traktujesz jak obowiązek, a gdy podchodzisz do niego jak do swojego powołania. Myślę, że bez problemu zauważysz różnicę. Swoje eksperymenty i obserwacje stopniowo wydłużaj, aż docelowo zaczniesz cały dzień pracy traktować jako powołanie. Odnośnie realizacji samego zadania wykonujesz je tak samo jak dotychczas. Cała zmiana zachodzi w twojej mentalności. Modyfikując punkt widzenia, aktywujesz tę część siebie, która jest gotowa zmierzyć się z każdym zadaniem. Wszystkie demotywowatory zaś zostają skutecznie uśpione.
W poszukiwaniu celu
Mam nadzieję, że dość zrozumiale wytłumaczyłam jaką rolę w zawodowej aktywności odgrywa odkrycie głównego celu. Liczę, że zachęciłam cię do jego odkrycia. Kiedy zaczniesz go szukać, może się jednak okazać, że nie masz jeszcze skonkretyzowanego głębszego celu swojej pracy. Może jesteś na etapie, w którym dopiero ten cel tworzysz. Jak to zrobić dobrze? Zacznij obserwować siebie. Chociażby przez tydzień rób notatki z tych obserwacji. Zapisuj te czynności, w trakcie których czujesz wzrost witalności i przypływ energii. Zaznaczaj sytuacje, w których czujesz się pozytywnie „nabuzowany”. To właśnie takie uczucia towarzyszą w momencie największej celowości. Obserwacja samego siebie w określonym czasie i późniejsza analiza własnych notatek uświadomi ci, które z działań zbliżają cię do twojego największego celu i co właściwie tym celem jest.
Brak komentarzy, bądź pierwszy!