Skip to content
Artykuły

Co sie stało z Twoimi marzeniami?

Jest taki dowcip:

-“Czy wiesz kim jest deska do prasowania?”

-“To deska surfingowa która porzuciła swoje marzenia”

Dlaczego nie zrealizowaliśmy swoich marzeń i celów?

Gdy byliśmy nastolatkami mieliśmy marzenia, idee, głowy pełne pomysłów, ale jakoś tak… żadnego lub prawie żadnego nie wcieliliśmy w życie. Możliwe, że jak większość ludzi mamy w głowie jedno z trzech marzeń:

  1. zarabiać tyle, by nie przejmować się finansami
  2. podróżować po świecie
  3. napisać książkę

Może nawet marzyliśmy o wszystkich tych trzech rzeczach, ale jakoś tak… wszystko pozostało tylko marzeniami.

Właśnie – „jakoś tak” te marzenia, zamiast stawać się realnymi celami, z roku na rok coraz bardziej się oddalały. Aż przychodzi taki dzień, że siedzimy na kanapie w swoim salonie, a marzenia są już tak odległe, że nawet nie pojawiają się w naszych głowach.

Teraz dodatkowo próbujemy wmówić naszym dzieciom, że ich marzenia do niczego się nie nadają i nie da się ich zrealizować!

Paraliżuje nas strach?

Za te – i wiele innych niezrealizowanych marzeń i celów – bardzo często odpowiedzialny jest strach. Boimy się, że się nie powiedzie. A my nie boimy się samej porażki, tylko jej konsekwencji. Tego że ludzie nas wyśmieją albo „coś” sobie pomyślą. Że na drodze do realizacji marzenia potkniemy się 150 razy i każde to potknięcie urośnie w naszej głowie do rangi porażki życia. Że bliscy nie będą nas wspierać, a przecież ich aprobata dla naszych czynów jest wyjątkowo ważna. Że zawsze będzie przed nami ktoś, kto jest dalej, kto ma więcej, lepiej, mądrzej…

Ten strach przed porażką zamyka nas w takiej pozłacanej klatce. Czemu tylko pozłacanej? Bo im dłużej w niej siedzimy, tym bardziej zauważamy, że farba się łuszczy, a tam, pod spodem, została już tylko rdza. W tym wszystkim jest jeszcze jedna okropna rzecz, a mianowicie – zardzewiałą stal łatwo zniszczyć, połamać. Tak łatwo uwolnić się z tej prowizorycznej klatki! A jednak, niczym pies na łańcuchu, nie odstępujemy jej na krok, choćby miała zawalić się nam na głowę.

Po co ten lęk?

Strach ma jedną bardzo ważną funkcję – chronić nas. Strach przed śmiercią sprawia, że raczej nie wchodzimy na przejście dla pieszych prosto pod koła pędzącej ciężarówki. Strach przed sąsiadem z bloku, o którym wiemy, że jest niebezpieczny, sprawi, że raczej będziemy omijać tego człowieka szerokim łukiem, żeby przypadkiem „nie spaść ze schodów”. Strach o własne dzieci sprawia, że nie pozwalamy im spotkać się z koleżanką, która jest ciężko chora na anginę, w obawie przed zarażeniem.

Jednak nie wszystkie, a prawdę mówiąc – mniejszość sytuacji, w których odczuwamy strach, jest związana z tak poważnymi zagrożeniami. Większość lęków to obawy związane z emocjami (nie chcemy doświadczać przykrości, smutku, wstydu, złości czy gniewu), obawy o swoją pozycję w stadzie (co ludzie powiedzą, czy najbliżsi będą mnie wspierać). To także nasze lęki o nas samych, np. boimy się podejmować pewnych akcji, bo może okazać się, że to, co o sobie myślimy i jak samych siebie postrzegamy, nie jest prawdą.

Skąd biorą się te emocjonalne niepokoje?

Wszystkie te irracjonalne lęki są wynikiem przekonań i wartości, jakie posiadamy o sobie samych. Łatwo pokazać to na przykładzie.

W Polsce istnieje wyraźna tendencja, by udowadniać, że mylić się wcale nie jest rzeczą ludzką. Pomyłka, błąd są silnie piętnowane. W szkole nauczyciele rozliczają nas głównie za błędy, rzadziej za odnoszone sukcesy. Wielu rodziców popada w model pytania dzieci „Jak było dzisiaj w szkole? Ach, dostałaś trójkę? A nie mogłaś dostać piątki?”, po czym kończą rozmowę i nic więcej ich nie interesuje. Za to, gdy pociecha przyniesie do podpisania uwagę w dzienniczku… W niektórych rodzinach będzie to sygnał do tego, żeby usiąść i na spokojnie porozmawiać z dzieckiem. Ale w niektórych rodzinach będzie to sygnał do dania klapsa, szlabanu czy wykrzyczenia dziecku z twarz, że jest głupie i beznadziejne.

To, czego doświadczamy w dzieciństwie, silnie wpływa na sposób, w jaki postrzegamy potem świat jako dorośli.

Te zachowania, których doświadczamy w domu, przenosimy potem na relacje z rówieśnikami i, chcąc lub nie, poddajemy ich ciągłej ocenie. Jedni z nas na skutek tych wszystkich przykrych sytuacji zamykają się w sobie i prowadzą jedynie wewnętrzne monologi. Inni będą poniżać swoich rówieśników, zawstydzać, naśmiewać się, hejtować tylko po to, by poczuć siłę, której natychmiast są pozbawiani w domu, gdy władzę nad ich strachem przejmuje rodzic.

Z takiego młodego człowieka rośnie w najlepszym razie dorosły który jest przemocowy wobec bliskich i współpracowników. Jest szansa że trafi na kogoś kto pokieruje go na terapię i wesprze w pozbyciu się emocji i lęków z okresu dorastania.

Mylicie się zatem że skoro wy tak mieliście, i jakoś żyjecie, to wasze dzieci też sobie jakoś poradzą. OTÓŻ NIE ! Nie zgadzam się na to!

Podejmijcie wysiłek i postarajcie się zatrzymać tą pokoleniową sztafetę przemocy. Niech to sie zatrzyma na Was. Zostańcie agentami zmiany. Nie przekazujcie tego dalej!

W Stanach Zjednoczonych na przykład istnieje swoisty kult mylenia się. Pomyliłeś się? Świetnie, to znaczy, że się uczysz. Coś ci nie wyszło? Ekstra, to teraz wyciągnij z tego wnioski. Po raz kolejny poniosłeś porażkę? Ok, wstań, otrzep kolana, przeanalizuj, co takiego się stało, jak można to zmienić i nie przestawaj działać. No i pamiętaj, że nie myli się tylko ten, kto nic nie robi.

Nie jestem zwolenniczką “american dream”, ale warto się rozglądać jak to robią inni i czerpać z tego to co pasuje do nas.

Lęki, które w sobie nosimy, wynikają z naszych przekonań.

Nic dziwnego, że kiedy zestawimy ze sobą osobę, której na każdym kroku przypominano, że „pokorne cielę dwie matki ssie” z osobą, której z kolei mówiono: „złoto dla zuchwałych”, to wyraźnie będą one reagować na uczucie strachu w zupełnie inny sposób.

Prof. Steve Peters pisze: „Wina, wstyd i frustracja oraz inne negatywne uczucia istnieją po to, aby reperować, nie niszczyć. Nikt nie jest nieomylny i każdemu zdarza się popełnić błąd” [1].

Dlatego, kiedy myślisz o swoim strachu, zastanów się, przed czym tak naprawdę się chronisz? Jak można to zreperować?

Odwaga nie ma związku z brawurą.

W ćwiczeniu, które ci zaproponowałam, chciałam zwrócić uwagę na to, że odwaga, czyli pokonywanie strachu, działanie mimo niego, nie ma nic wspólnego z brawurą i głupotą. To proces, któremu możemy nadać strukturę, nad którym warto się zastanowić i wziąć z niego na przyszłość to, co najlepsze, co nas rozwija.

Nie ma odwagi tam, gdzie ktoś bezmyślnie wciska pedał gazu i jedzie 250 km/h polską autostradą. Odwaga jest tam, gdzie ktoś decyduje się słuchać siebie i pokonywać swoje własne ograniczenia. Pozwolę sobie raz jeszcze zacytować prof. Peters’a: „Nie chodzi zatem o próbę wyeliminowania instynktu czy popędu albo walkę z nimi za pomocą siły woli, lecz o zaaprobowanie ich oraz umiejętne obchodzenie się z nimi”[2].

Strach jest czymś, co pojawia się w tobie instynktownie. Możesz próbować mówić sobie „Dobrze, od dziś nie boję się wystąpień publicznych”. Nie zmieni to faktu, że kiedy staniesz przed zadaniem wygłoszenia publicznej przemowy, głos uwięźnie ci w krtani, a w brzuchu poczujesz nieprzyjemny ścisk. A jeśli wyjdziesz z założenia, że „taki z ciebie kozak”, że nawet do takiego wystąpienia się nie przygotujesz, bo przecież ty „już się nie boisz” – to klasyczny przykład brawury i głupoty.

Dopiero rozsądne zarządzanie, umiejętne obchodzenie się ze strachem może, w dalszej perspektywie, zmniejszyć go lub usunąć.

To samo dotyczy opieki nad dziećmi, które stają się po woli dorosłymi. Pomyśl jakie lęki z tym związane Ciebie dotyczą?

Czego się boisz? Że dziecko będzie mądrzejsze? że odejdzie z domu? że ma inne zdanie niż ty?

To wszystko trzeba omówić, najlepiej z mężem/żona/partnerem/partnerką. Powiedzieć czego się obawiasz i jak postąpisz/zareagujesz gdy to się wydarzy.

Czy można pozbyć się strachu?

Byłoby bardzo miło kompletnie wyzbyć się np. ogólnie pojętego strachu/lęku. Niestety, to tak nie działa. Możesz jednak obniżyć poziom strachu do takiego, w którym nie będzie on paraliżował cię przed wykonaniem pierwszego, maleńkiego kroku na drodze do celu. A potem kilku kolejnych. I jeszcze paru, aż dojdziesz tam, gdzie chcesz.

Przypomnij sobie, jakie emocje towarzyszyły ci przed klasówką lub egzaminem, na który byłaś przygotowana, a jakie przed takim, na który szłaś kompletnie nienauczona. Albo przed prezentacją, którą przygotowałaś na 2h przed jej wygłoszeniem, a przed prezentacją, którą pokazujesz już 5. raz. Rozumiesz, o czym mówię? Jakaś forma strachu, stresu, nadal może czaić się w twojej głowie, ale siła, z jaką odczuwasz te emocje, jest nieporównywalnie mniejsza.

Tylko po co właściwie męczyć się i pokonywać strach?

Znasz może pięcioskładnikowy wzór na szczęście, opracowany przez Martina Seligmana? PERMA zakłada, że istnieje 5 elementów odpowiedzialnych za to, czy odczuwasz w życiu szczęście. Są to:

  1. pozytywne emocje
  2. zaangażowanie
  3. relacje z innymi
  4. poczucie sensu życia
  5. osiąganie celów

Jeśli cały czas poddajesz się uczuciu paraliżującego strachu i nie osiągasz celów, już na starcie pozbawiasz siebie jednego z tych pięciu składników. Skoro ciągle się boisz – poniżenia, wstydu, pomyłki, wyśmiania – tkwisz w myśleniu negatywnym, co za tym idzie – burzysz pierwszy składnik modelu PERMA, czyli pozytywne emocje.

Nie warto bać się i żałować.

Podobno ludzie przed śmiercią żałują przede wszystkim 5 rzeczy:

  • że nie mieli odwagi żyć tak, jak chcieli, a żyli tak, jak oczekiwali inni.
  • że tak dużo pracowali.
  • że nie mieli odwagi okazywać uczuć.
  • że stracili kontakt z przyjaciółmi.
  • że nie pozwolili sobie być szczęśliwymi.[3]

Zauważ, że aż 3 z tych obszarów są związane ze strachem! Lękiem, który przeszkodził ludziom odczuwać szczęście i satysfakcję z życia. Zauważ też, że wszystkie wymienione elementy uderzają w model szczęścia opracowany przez Seligmana.

Pomyśl teraz o sobie a chwilę później o swoim nastolatku. Co jemu przekazujesz?, jakie mechanizmy lękowe obserwuje u Ciebie? Czy pokonujesz swoje ograniczenia i dzielisz się tymi doświadczeniami z dzieckiem? o obawach, trudnych pierwszych krokach i pierwszych sukcesach i radości z nich?

Spróbuj!

W tym artykule powiedziałam ci, jak zacząć i po co. Jeśli chcesz podzielić się wynikami zaproponowanego przeze mnie ćwiczenia albo powiedzieć, co wniosło ono do twojego życia, będzie mi miło przeczytać twój komentarz.

Pamiętaj, że praca nad strachem to proces. W materiałach na mojej stronie znajdziesz artykuły o celach, ich ustalaniu, o motywacji i określaniu sensu życia, a także wyjątkowy podcast o porażce. Zapoznaj się z tymi treściami, ponieważ wiem, że wesprą cię one w procesie pracy nad zarządzaniem strachem. Powodzenia!

Kasia

[1] Prof. Steve Peters, „Paradoks szympansa”, str. 69, wyd. Samo Sedno, Warszawa 2013

[2] Tamże, str. 55

[3] Bronnie Ware, „Czego najbardziej żałują umierający”, dostęp: magazyn „Sens”, maj 2019

Zapisz się do newslettera i otrzymaj darmowy Raport Future 2025

Chcesz otrzymać raport o rynku pracy i zawodach przyszłości?
Dołącz do ponad 7108 subskrybentów mojego newslettera – otrzymasz go bezpłatnie!

W comiesięcznym newsletterze będziesz otrzymywać m.in. informacje związane z rynkiem pracy przyszłości, o moich nowych publikacjach w mediach czy na blogu. A także promocjach na akredytowane kursy czy produkty w moim sklepie.
I jak u mnie także dużo inspiracji.

Kasia Syrówka

Kasia Syrówka

W ciągu swojego życia pracowałam chyba w każdym zawodzie, mam za sobą ogromne sukcesy i spektakularne porażki. W końcu postanowiłam, aby moje doświadczenia (z czasem poparte prestiżowymi certyfikacjami) przełożyć na pomoc innym. Od 12 lat zajmuję się rozwojem zawodowym swoich klientów. Czasem też piszę na blogu dzieląc się wskazówkami.

Brak komentarzy, bądź pierwszy!


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Raport Future
za 0 zł!

Rekomendowane wpisy

Artykuły

Talenty to nie tylko zdolności artystyczne – według metodologii Gallupa każdy z nas ma ich aż 34. Pięć najsilniejszych wyznacza

Artykuły

Jako certyfikowany Coach Gallupa stawiam sobie za cel przybliżenie znaczenia talentów Gallupa. Stąd pomysł na cykl KASIA SYRÓWKA ODKRYWA GALLUPA.

Artykuły

„AI zlikwiduje dużą część zawodów”, „Jeden zawód na całe życie to przeżytek”, „Chcesz dobrze zarabiać? Musisz się przebranżowić!” – to

Co daje raport od Syrówki?

Oferuję Ci przede wszystkim raport w języku polskim, co eliminuje przekłamania dotyczące właściwego tłumaczenia opisów talentów z j. angielskiego. A tylko rzeczywiste zrozumienie znaczenia talentów pozwoli Ci właściwie nad nimi pracować w przyszłości.

Ponadto w moim raporcie znajdziesz inne cenne wskazówki, których nie znajdziesz w raporcie anglojęzycznym, a które pozwolą Ci spojrzeć na swoje talenty z kilku płaszczyzn.

Cechy charakterystyczne danego talentu, szanse jakie ze sobą niesie, ograniczenia, które mogą się pojawić – tylko tak obszerna wiedza pozwoli Ci początkowo odkrywać i obserwować swój talent, aby z czasem zacząć rozumieć mechanizmy, jakie nim kierują oraz – co ważniejsze – samodzielnie sterować tymi mechanizmami.

Co daje raport z Instytutu?

Raport, jaki otrzymasz z Instytutu Gallupa po wykonaniu testu, to merytoryczny wstęp do wyjaśnienia znaczenia Twoich talentów. Co ważne, raport jest w wersji anglojęzycznej, co znacznie może utrudnić właściwe zrozumienie znaczenia poszczególnych talentów. Raport z Instytutu Gallupa traktowałabym jako pierwszą wskazówkę do dalszej pracy z talentami.

Co zrobić, kiedy nie mamy talentów z jakiejś domeny?

Idealny rozkład talentów wg domen nie istnieje. To, że nie masz żadnego ze swoich dominujących talentów w danej domenie wcale nie wpływa to negatywnie na Twój potencjał. Im więcej talentów w danej domenie, tym łatwiejsze nimi zarządzanie w ramach konkretnej grupy talentów.

Poza tym warto powtarzać test Gallupa co kilka lat, gdyż w oparciu o życiowe i zawodowe doświadczenia konfiguracja dominujących talentów może ulec zmianie, a tym samym ich przynależność do konkretnych domen.

Talenty w cieniu i blasku

Znając swoje talenty i umiejąc nimi zarządzać, jest się w stanie wykorzystać w stu procentach potencjał jaki niosą. Na tym właśnie polega talent w blasku – „wyciskasz” maximum z możliwości, jakie Ci daje.

Jednak jest też druga strona medalu – dany talent może nieść ze sobą mocne ograniczenia. Jeśli nie będziesz potrafił im zaradzić i ich przetransformować na właściwe działanie, wówczas Twój talent będzie w cieniu.

Co to są 4 domeny?

Założeniem prowadzącym do opracowania testu Gallupa było stwierdzenie, że każdy człowiek ma zespół 34 naturalnych talentów (wrodzonych lub nabytych – poprzez wychowanie, edukację lub kontakty – sposobów myślenia, odczuwania i reagowania), które zostały zgrupowane w czterech domenach: “Realizowanie”, “Wpływanie”, “Budowanie relacji” i “Myślenie strategiczne”.

Domena REALIZOWANIE – ta grupa talentów to cechy, które popychają do realizacji zadań, kończenia tego, co się rozpoczęło. Sprawiają, że projekty czy cele posuwają się do przodu. Dzięki tej grupie talentów rzeczy po prostu się dzieją. Osoby z tymi talentami dobrze czują się tam, gdzie wymagane jest działanie, naprawienie, osiąganie czy organizacja czegoś. Motywują się do wykonywania tego, co jest zaplanowane. Najlepiej czują się tam, gdzie trzeba wykazać się działaniem. Sprawnie przekuwają koncepcje na rzeczywistość.
Mówiąc wprost: są sprawczy. „Działaczy” motywują akcja i jej efekt.
Niezależnie od wybranej dyscypliny zawodowej, ich środowisko pracy powinno dostarczać okazji do wykazania się w działaniu.

Domena WPŁYWANIE – ta grupa talentów zawiera cechy, które pomagają w komunikacji, przekazywaniu pomysłów lub przekonywaniu innych do działania.
Osoby obdarzone tymi cechami wiedzą, jak mówić i sprawić, żeby ludzie słuchali. Mają w sobie to charyzmatyczne „coś”, co sprawia, że wywierają wpływ na decyzje i działanie innych ludzi. Pomarańczowe talenty (ten kolor przypisał im Gallup) są pożądane w zawodach, w których sukces zależy od wpływu, jaki wywiera się na innych (np. przedsiębiorcy, przywódcy, liderzy, mówcy, politycy, sprzedawcy).
Talenty z domeny Wpływanie są obarczone dużą odpowiedzialnością, o której nie powinno się zapominać.

Domena BUDOWANIE RELACJI – ta grupa to talenty, które pomagają w budowaniu i podtrzymywaniu relacji z innymi ludźmi. Osoby z „niebieskimi” talentami mają zdolność spajania zespołów, rozumienia drugiego człowieka i tworzenia silnych więzi pomiędzy ludźmi. Łączą zespoły niewidzialną więzią relacji.
Niczym ryba bez wody, tak osoba mająca talenty w tej grupie talentów, źle się czuje bez ludzi. Mówiąc wprost: nie potrafi pracować i funkcjonować bez ludzi wokół siebie. Kontakt z drugim człowiekiem daje jej energię. Ludzie ja inspirują.
W domenie Budowanie relacji są talenty, które aktywizują się najbardziej „dzięki” i „dla” ludzi. Talenty relacyjne są mocno intuicyjne, sporo w nich emocji. Dla ich posiadaczy wiedza nie jest wystarczająca do podejmowania decyzji. Oprócz tego, muszą oni odczuwać, że ich decyzja jest właściwa.

Domena MYŚLENIE STRATEGICZNE – ta grupa talentów to cechy, które pomagają podejmować decyzje. To one są odpowiedzialne za zbieranie i przetwarzanie informacji.
Absorbują i analizują informacje po to, aby podejmować lepsze decyzje. Pomagają innym rozważyć, co może się wydarzyć.
Do domeny Myślenie strategiczne należą te talenty, które wymagają wzmożonej aktywności umysłowej. Potrafią połączyć elementy, które z pozoru są nie do połączenia i stworzyć z nich coś, co nie tylko jest ciekawe i unikatowe, ale także działa.
Osoby bogato obdarzone tymi talentami nazywam „pięknymi umysłami”, ponieważ świat, jaki tworzą we własnym umyśle, jest równie bogaty i barwny (a czasem i bardziej) niż ten rzeczywisty. Dlatego też talenty z tej domeny sprawdzą się wśród m.in. artystów, twórców, uczonych, projektantów, strategów, liderów, ale także we wszystkich zawodach, które wymagają wzmożonej aktywności umysłowej oraz w tych, które gwarantują nieograniczone możliwości rozwoju i spełnienia kreatywnego.

Dlaczego badanie SF?

Test talentów Instytutu Gallupa – Clifton StrengthsFinder – mierzy obecność 34 cech zwanych talentami. Talenty są naturalnymi wzorcami myślenia, odczuwania oraz zachowania, w naturalny sposób wskazującymi pewien odbiór i przetwarzanie rzeczywistości, a tym samym osiągnięć na pewnych polach. Najsilniejsze, najbardziej dominujące talenty danej osoby mają największy wpływ na jej zachowanie i osiągnięcia.

Słynny test StrengthsFinder wykorzystujemy nie tylko po to, by wskazać istniejące talenty, ale też je zrozumieć i właściwie wykorzystać w przyszłości.

Test Gallupa pozwala każdemu odnaleźć odpowiedź na pytania: “W czym jestem dobry?”, „Jakie mam ukryte zdolności?”. Dzięki temu możesz odkryć swoje naturalne predyspozycje i skupić się na ich rozwijaniu. Szlifując swoje wrodzone zdolności, osiągniesz znacznie lepsze wyniki niż wtedy, kiedy próbujesz nauczyć się czegoś, co Ci zwyczajnie nie wychodzi!

O instytucie gallupa

Instytut Gallupa to najstarszy na świecie instytut badania opinii społecznej. Został założony w 1935 r. przez George`a Gallupa. Swoją popularność zdobył głownie dzięki testowi Gallupa – narzędziu o nazwie CliftonStrenghtsFinder, które zostało opracowane przez Donalda Cliftona i Marcusa Buckinghama. To psychometryczne narzędzie badawcze ma na celu skupienie informacji niezbędnych do osiągnięcia doskonałości w różnorodnych rolach zawodowych. Test Gallupa jest uważany za jeden z najbardziej rzetelnych i trafnych testów psychologicznych.

Instytut Gallupa nieustannie szerzy świadomość na temat talentów Gallupa. Stale monitoruje sytuację zawodową w ujęciu globalnym, dostarcza wiele materiałów pomocnych w rozwoju talentów, organizuje warsztaty i szkolenia dla kadr menedżerskich. Instytut prowadzi również certyfikację dla coachów chcących się specjalizować w rozwoju talentów Gallupa.